Święta były i się już dawno skończyły, ale wraz ze świętami przyszedł do mnie zając i podrzucił parę smakołyków - między innymi balsam do ust. Jego wygląd jest po prostu przesłodki! Nie potrafię się napatrzeć, aczkolwiek jest bardzo maciupeńki - myślałam, że będzie większy. Co nie zmienia faktu, że balsam jest bardzo wydajny.
Pomimo iż ma kolor pomarańczowy, na ustach jest bezbarwny. Utrzymuje się przeszło godzinę (potem już zapomniałam o nim, więc nie wiem czy dłużej :)), natomiast bardzo klei usta. Troszeczkę mi to przeszkadza, aczkolwiek nie podkreśla jakichkolwiek skórek czy tym bardziej nie wysusza. Ogólnie bardzo na plus - zapach jest megaśny!
Portfeliki można nabyć o tutaj w cenie nie większej od 13zł.
PS. Zając (ja na to mówię królik ^^ ) przyniósł jeden egzemplarz również dla Was - już w następnej notce krótkie rozdanie ;)
ale słodziutko wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚliczne.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Bardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar właśnie taki błyszczyk sobie kiedyś kupić- samo jego opakowanie jest tak cudowne, że kusi do zakupu :)
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńwww.aldyofsocks.blogspot.com
Heh świetny jest, myślałam, że nazwa jest przypadkowa. ;)
OdpowiedzUsuńfajny gadźet :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma genialne, poważnie:D
OdpowiedzUsuńale cudeńko! śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je,mam takie dwa plus kilka babeczek :) dodaje Cie do obserwowanych bo bardzo mi sie u Ciebie podoba,mam nadzieje,ze wpadniesz do mnie i tez zostaniesz moja obserwatorka:) buziaki! :)
OdpowiedzUsuń