31 lipca 2012

Prezenty ! ( z opóźnieniem )

Normalnie bym się nie pochwaliła prezentami urodzinowymi (post totalnie z opóźnieniem...), gdyby nie TEN jeden.. Jak można się domyśleć, prezent typowo kosmetyczny, czyli pochwalić się nie tyle co powinnam, ale muszę! Wyobraźcie sobie, mój tż przyjechał do mnie w dniu urodzin (czyt. 2 tyg temu..) popołudniu, wyciągnął mnie z łóżka i kazał się szybciutko ubrać. Byłam w szoku, bo nie miał absolutnie nic w rękach, żadnego prezentu! No i pojechaliśmy na miasto. Jechał takimi ulicami, że na prawdę namieszał mi w głowie! Aż tu nagle podjeżdża pod.. Naturę! Aż mi się oczka zaświeciły, gdy w środku oznajmił mi, że mam jakieś 20min na wybranie dla siebie kosmetyków mieszczących się w kwocie do 100zł. Ucałowała, obściskałam (ludzie dziwnie się patrzyli XD) no i ruszyłam do boju. Natura Naturą oczywiście mało co mnie interesowało, więc wzięłam kilka rzeczy i ruszyliśmy do Rossmanna, no a tam poszalałam. Patrząc teraz na te kosmetyki, wydaje się, że nie ma tego dużo, tak na prawdę to sto złotych to nie jest dużo, w zależności na co jest przeznaczone. Z zakupów jestem zadowolona, no i z prezentu również ;)) Oto co wybrałam:

dlaczego zdj jest obrócone ?! i dont noł..






na dowód rachunki :D

Po zakupach były filmy, pizza no i czas wolny tylko dla nas ;))


Tymczasem zostawiam Was ze zdjęciem mojej kawy którą prawdopodobnie teraz piję ;) Buziaki!



16 lipca 2012

Zasłużony dzień lenistwa

No tak, w końcu nadszedł ten dzień, po którym jutro pewnie będę opłakiwać swój los, jako, że swoje naście minie bezpowrotnie. Tak, dzisiaj są moje urodziny. Wczoraj odprawiałam, w sobotę przygotowywałam a dzisiaj zwyczajnie odpoczywam (nie, nie po alko ;d). Popołudniu pewnie wpadnie parę osób z życzeniami, tak więc w tym momencie mam chwilę relaksu.

Jakby która z Was chciała wpaść na ciacho to zapraszam, zostało duuużo pyszneeego ciasta między innymi tunel z bitą śmietaną, ciasto shrek, muffiny z cynamonem i ciasto mako-kokos ;d Czujcie się zaproszone! ;D



Tymczasem zapraszam Was na dwa konkursy do mojej kochanej Kempkowej ;*

http://kempkowo.blogspot.com/2012/07/serduszkowe-rozdanie-u-kempka.html


http://sweet-like-cola.blogspot.com/2012/07/essiowe-rozdanie-u-kempka.html



PS. W blogowym świecie nastał szał na spotkania blogerek, może by tak na śląsku ktoś zrobił ;> Niech się w końcu Katowice odezwą, ale z dużo większym odzewem no i gronem ;)) 

Tymczasem miłego dnia Wam życzę, buziaki piękne!

11 lipca 2012

Z cyklu 'ogłoszenia parafialne'

Co robię kiedy nic nie robię? Ogólnie rzecz biorąc to nie robię absolutnie nic. Mowa tu o blogowaniu. Wchodzę na niego sto razy dziennie, ale jakoś nie potrafię niczego własnego naskrobać. Być może dlatego, że ostatnio tylko i wyłącznie siedzę w domu i sprzątam. W tym roku obchodzę ostatnie urodziny pt "naście", nad czym okropnie ubolewam! No niestety, ale starzejemy się.. No i również nadarzył się w tym roku kolejny kłopot, otóż dziwnym trafem nagle wszyscy obchodzą swoje urodziny w miesiącu lipiec. Uwierzycie, że w mojej rodzinie jest 8 osób które mają i odprawiają swoje urodziny w ciągu tych dwóch tygodni (?) Jestem w ciężkim szoku, dlatego ciężko było ustalić tą datę. Nie wiem jak to jest u Was, ale u mnie urodziny to istne święto, obecność rodziny obowiązkowa, natomiast imienin absolutnie nikt nie obchodzi ani nawet nie pamięta. Tak więc moje urodziny będą trwały dokładnie 3 dni haha. W sobotę połowa rodziny, w niedzielę reszta rodziny a w poniedziałek Ci, którzy pamiętają o moim święcie ;))


Mam w zanadrzu porobione zdjęcia kilku kosmetyków które chciałabym w najbliższym czasie zrecenzować, pomyślałam, że może to Wy zadecydujecie który pójdzie na pierwszy ostrzał, i może dzięki temu to zmotywuje mnie do pisania ;)







Jeżeli chodzi o moje zdrowie, w końcu mogę normalnie funkcjonować i powiem szczerze, że dawno mnie choroba tak strasznie zwaliła z nóg. Niestety czuję, że to nie koniec mojej przygody ponieważ teraz mnie wręcz dusi i jest to tak przedziwny kaszel, że aż mama straszy mnie astmą. Może któraś z Was ma astmę i mogłaby mi coś powiedzieć na jej temat? Wiem, że bierze się jakieś wziewy no i praktycznie do końca życia się ja ma, nie jest uleczalna..


Jeżeli chodzi o konkurs włosowy, jedna dziewczyna się nie zgłosiła, a ja z głupoty usunęłam "tabelką-odpowiedzi" i nie jestem wstanie wytypować drugiego zwycięzcy, dlatego przerzucę mydełko do następnej nagrody, do następnego rozdania, którą już powoli komponuję ;))


Wczoraj mój chłopak porwał mnie na zakupy pt. "chcę zobaczyć Twój uśmiech" no i mu się to udało. Mało tego - zostałam obdarowana bazą pod cienie z Daxa, czyli moje chciejstwo zostało zaspokojone i mój szok w momencie gdy mój tż wyciągnął portfel aby zapłacić za moją bazę. Jednym słowem - przekupił mnie !! ;) Heheh. Wybraliśmy się również do kina - film wybrany totalnie spontanicznie, ale postanowiłam napisać Wam parę słów o nim.





No tak, czasem nachodzi mnie ochota na jakiekolwiek horrory, chociaż w tym wypadku był to thriller (jeżeli chodzi o mnie, to film w którym są morderstwa i dziwne okoliczności to jest to horror..). Tytuł "Słodkich Snów" już dało mi dużo do myślenia, pomyślałam - to może być dobre. Czy było? Nie do końca. Po wyjściu z kina zachodziłam w głowę o co tak naprawdę chodziło! Ale doszłam do tego, to niewątpliwie bardzo dobry film z nutą strachu, że właśnie ktoś leży pod Waszym łóżkiem ;) Żartuję !

Film jest o pewnym mężczyźnie - dozorcy kamienicy który jest nieszczęśliwym człowiekiem. Żyje w monotonii i codziennie musi robić dokładnie to samo co dnia poprzedniego. W kamienicy mieszka również młoda, atrakcyjna kobieta, która codziennie rano wychodzi z domu z uśmiechem na twarzy, szczęśliwa i rozpromieniona. Najwidoczniej to wkurzało dozorcę najbardziej, dlatego postanowił wykorzystać swoje przywileje (tj dostęp do kluczy w całej kamienicy) i każdej nocy leżał pod łóżkiem dziewczyny i czekał aż wpadnie w głęboki sen. Po czym przykładał jej do ust gaz usypiający i praktycznie robił z nią co chciał. Pod pojęciem "robił co chciał", nie koniecznie mam na myśli, że ją gwałcił bądź cokolwiek innego - tego w filmie nie pokazali, aczkolwiek "zatruwał" jej życie. Robił wszystko, aby ten jej uśmiech zniknął z jej twarzy. Tak, to niewątpliwie musiał być chory człowiek. Jaki był koniec? Nie przyjemny i baaaaardzo brzydki w moim odczuciu.. Polecam do obejrzenia go, koniecznie.


Tymczasem mówcie co u Was i jak znosicie te upały!! Buziaki ;*

3 lipca 2012

Nail Paint by Barry M. lakier do paznokci np 334


Lakier ten dostałam od simply ;* w drodze wymianki. Kolor absolutnie w całości jest mój, kocham odcienie niebieskiego, ten jest ewidentnie morskim kolorem.

Testowałam go niejednokrotnie, bo miałam pewne 'ale'. Za każdym razem było podobnie.. Otóż (może da się zauważyć na zdjęciach - z lupom ;d) za każdym razem gdy lakier już był całkiem suchy nagle na paznokciach pojawiały się bąbelki. Jestem zaskoczona, bo z takim defektem w życiu nie miałam styczności. Ewidentnie na każdym paznokciu było mnóstwo bąbelek. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane. Nie uważam, żeby była to moja wina, bo tak jak wspominałam, malowałam nim paznokcie niejednokrotnie, w ten sam sposób obchodząc się z innymi lakierami.

Pędzelek ma przyjemny, nie za duży nie za mały, ładnie się nim maluje. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy, ale zdarzyło mi się mieć również tylko jedną, i dawało radę ;)


Trwałość ma powalającą, po 4 dniach dopiero dało się zauważyć starte końcówki (które nie miały nawet milimetra, praktycznie niewidoczne), po tygodniu (7dni) dopiero zauważyłam, że lakier ten gości na moich paznokciach tak długo (czyli starte końcówki były widoczne)! Zmywanie bez problemu, wysychanie również. Wykończenie ma z lekkim shimmerem i pięknym połyskiem!


W słońcu

W cieniu

W świetle dziennym


ps. nie rozumiem swojego aparatu.. Jak chce to potrafi zrobić naprawdę dobre zdjęcia - tylko dlaczego on tak rzadko nie chce ! ;(((

2 lipca 2012

Cel na czerwiec: przeżyć za 50zł + projekt denko = rozwązanie&podsumowanie!

No i w końcu nastał miesiąc lipiec, mój ulubiony miesiąc w roku (no wiadomo - wakacje, urodziny, zero szkoły), ale ja nie o tym dzisiaj. Poniżej krótki wstęp i dalsze rozwinięcie ;)

Akcja stworzona przez Olę od początku przypadła mi do gustu, przez co nawet zaoszczędziłam parę złotych! Natomiast od siebie wymyśliłam, że skoro budżet na zakupy ma się skurczyć, to również zapasy kosmetyczne czas wyczerpać! I tak zrobiło się 2 w 1, co więcej - udało się!

Na początek przedstawię Wam listę kosmetyków które kupiłam w miesiącu czerwiec oraz ich ceny wraz z ogólną sumką ;)


krem do rąk                  2,99
nivea deo spray             7,49
błyszczyk                       5,00
uroda melisa tonik          6,99
safari lakier do paznokci 2,50
biowax maseczki            5,98
SUMA                       30zł 95gr

* zdjęć nie ma, ponieważ ja od 4 dni nie wychodzę z łóżka, czego mi robić nie wolno, więc musicie zrozumieć.

A teraz przejdźmy do mojego denko - kosmetyki skreślone oznaczają że są wyeliminowane z gry - skończone!




Evershine, beauty&care, bezacetonowy zmywacz do lakieru, zapach grejpfrutowy
- zapachu grejpfruta nie czułam, zmywacz zmywał jak należy, krzywdy moim paznokciom nie zrobił, to tyle.

Isana, Rasier schaum, pianka do golenia o zapachu brzoskwini
- jest tania, nie koniecznie wydajna i bardzo ładnie pachnie, zużyłam z przyjemnością i mam zamiar kupić ponownie.


Ziaja, intima, płyn do higieny intymnej, dla młodych dziewcząt
- niesamowicie delikatny płyn do higieny, o bardzo ładnym delikatnym zapachu. Przeszkadza mi tylko ta duża pojemność, moim zdaniem jest go za dużo.

Original Source, chocolate adn mint, płyn do kąpieli
- raz wklewałam go do wanny a raz myłam się nim normalnie jak żel pod prysznic. Pachnie bardzo ładnie aczkolwiek nie pozostawia po sobie śladu po kąpieli - a szkoda.

Barwa ziołowa, Szampon, Pokrzywowy do włosów przetłuszczających się
- kosztuje grosze, moje włosy były ciut dłużej świeże, ale tylko ciut, no i jest mało wydajny, to zdecydowanie.



Reszty nie zdążyłam zużyć, myślę, że przejdzie to na następny miesiąc. Nie do końca jestem zadowolona z mojego denko, natomiast z oszczędzania bardzo na plus. Pieniądze tak czy siak poszły w las, ponieważ przerosła mnie fala wyprzedaży, i kupiło się to i owo z odzieżówki ;D A u Was jak z oszczędzaniem?


PS. Dzisiaj byłam u lekarza, powiem Wam że można się tylko załamać. Taka pogoda, czas wolny, a ja muszę siedzieć w tych czterech ścianach ;(
 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...