30 czerwca 2012

Wyniki konkursu włosowego




Jedne mydełko otrzymuje Ewu z bloga kraina-kosmetykow-ewu.blogspot.com
Drugie mydełko powędruje do Kingi z bloga szalone-zycie-kingi.blogspot.com


 GRATULUJĘ !

Dziewczyny czekam na Wasze adresy - piszcie na mojego meila paagpapaganda@gmail.com



A co do reszty - co chciałybyście w następnym rozdaniu/konkursie? Dzielcie się swoimi potrzebami ;))



ps. jest 1.40 moja druga noc z rzędu bez snu z temperaturą 38,5 st.. Już nie wiem co mam robić, okłady 24h na dobę, tabletki przeciwgorączkowe nie działają ;o kaszel mnie za chwile udusi. Modlę się tylko, żeby ta noc minęła szybciutko i z samego rana będę zmuszona jechać do lekarza.. Czuję się fatalnie.. Jedyne słowo jakie teraz przychodzi mi do głowy to - ratunku! Nie życzę tego nikomu!!

Tydzień 2 - Inspired by places - Kenia

Wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu.



Kenia – państwo we wschodniej Afryce nad Oceanem Indyjskim. Jest to jeden z 15 krajów i terytoriów, przez które przebiega równik. W Kenii śnieg na równinach występuje niezwykle rzadko.





Moją inspiracją były zdjęcia zamieszczone na początku notki, efekty wyszły mniej więcej tak:








Nie wiem jak to jest u Was, ale ja na przykład jak robię jakieś zdobienia na paznokciach, to moja prawa dłoń nigdy nie jest taka sama co lewa ;) Mam tu na myśli, że na fotografiach widzicie zawsze moją lewą rękę, prawa zazwyczaj ma tylko i wyłącznie tło. No i w tym przypadku moja prawa miała tylko żółto pomarańczowo brązowy kolor, bez drzewka, i powiem Wam szczerze że nie mogłam patrzeć na swoje paznokcie! ( na drugi dzień zmyłam.) O ile na lewej wyglądało to naprawdę ładnie, tak na prawej z samym tłem doszłam do wniosku, że takie kolory zwyczajnie mi nie pasują. Stanowczo mówię NIE żółciom pomarańczom i brązom!


ps. Jestem dzieckiem 'szczęścia' i powiem tylko tyle - nie ma to jak rozpocząć wakacje z temperaturą 38,5 st, ogromnym bólem głowy i kaszlem który zaraz mnie udusi ;) Nie życzę tego nikomu (zważywszy jaka piękna pogoda za oknem, a ja w łóżku :((()

28 czerwca 2012

BlogBox III edycja - mam i ja !!

W końcu zamieszczam post w którym możecie popodziwiać zawartość mojego boxa. Blogbox jest o tyle fajną opcją, że tutaj każda z nas dostaje coś innego, dla każdej z nas jest to niespodzianka (a nie na zasadzie, że przed chwilą widziałam u tej/tamtej na blogu co w tym boxie siedzi) i że są one skomponowane wyłącznie z uwagą na nasze potrzeby. Żałuję, że biorę udział dopiero w 3 edycji, aczkolwiek mam nadzieję, że na trzeciej się nie skończy (obsession chcę następną edycję!). A oto co znajdowało się w moim boxie ;))


Dane dyskretnie zamazane ;d




Nawet mój tż zainteresował się jego zawartością :D


A poniżej hymn dziękczynny oraz mój zapał i humor przy otwieraniu boxa odzwierciedla ta oto pozytywna piosenka ;d  (dosłownie!!!)



Boxa dostałam od Jowity z bloga http://jwhitepearls.blogspot.com/ za który Ci Jowitko serdecznie dziękuję ;* Serdecznie Was zapraszam na jej blog (dziewczyna ma cudownie piękny odcień koloru włosów! Jest po prostu niesamowicie soczysty!). No i co tu jeszcze powiedzieć - czekamy na koleją edycję !

27 czerwca 2012

Safari Trendy! Colour! lakier do paznokci nr 341




Lakier kupiłam na jakimś małym bazarku, dokładnie nie pamiętam ceny, ale waha się ona w granicach 3zł myślę. Oczywiście skuszona zostałam do zakupu tylko i wyłącznie kolorem, ponieważ słyszałam o tych lakierach bardzo dużo złego. Ale pomyślałam - dla takiego koloru warto się poświęcić! No i przepadłam! Jest CUDOWNY - pod każdym względem ( ;O ) Kolor ma przecudowny, wykończenie całkowicie kremowe, nakładanie go na paznokcie to już jest sama frajda! Nakłada się równomiernie i bez problemu, do pełnego zakrycia potrzeba dwóch warstw, no chyba że przy jednej nałoży się porządną grubą warstwę. Kosztuje grosze i w dodatku jest trwały jak na swoją cenę - 3-4 dni spokojnie gościł u mnie bez naruszenia, po czterech dniach leciutko (zaznaczam, leciutko) można zauważyć starte końcówki. No więc czego chcieć więcej?







PS. Dziękuję Wam wszystkim za te wszystkie miłe słowa otuchy pod ostatnim postem. Dzisiejsza notka to efekt ulgi, ponieważ powoli wszystko wraca do porządku dziennego. Mam nadzieję, że to już koniec szpitali i innych brzydkich rzeczy! Jeszcze raz bardzo dziękuję! Co ja bym bez Was zrobiła ;**



25 czerwca 2012

Bez bawełny

Dobra, myślę, że najwyższy czas żeby tutaj coś napisać. Nie będę owijać w bawełnę, chodzi o to, że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć, pisać czy nawet mówić, ponieważ moja najbliższa osoba jest obecnie w szpitalu od kilku dni. Staram się funkcjonować normalnie, jak tylko potrafię, aczkolwiek nie zawsze mi to wychodzi. Nie gniewajcie się proszę, że nic nie piszę, ale nie potrafię, po prostu nie potrafię. Chciałabym żeby ten koszmar się w końcu skończył, żeby wszystko skończyło się dobrze, i nastał happy end. Zwierzać się więcej nie będę, natomiast jeszcze tylko powiem, że bardzo dziękuję za trzymanie kciuków za moją naukę, wszystko pozdawane na szóstki, także jestem z siebie zadowolona. Natomiast jeśli chodzi o Was, zaglądam regularnie na Wasze blogi, w miarę możliwości czasowej, także chociaż tyle mogę zrobić. Przepraszam, i obiecuję wrócić już niedługo, 3majcie się ciepło. Maggie

PS. Bardzo, ale to bardzo dziękuję osobą które zostają u mnie na dłużej, zważywszy że ja sama u siebie ostatnio w ogóle nie bywam, dziękuję nowym obserwatorką, za to że jesteście, i mam nadzieję, że na długo pozostaniecie.

19 czerwca 2012

Tydzień 1 - Inspired by places - Bora-Bora

Wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu.



Bora-Bora - wyspa na Oceanie Spokojnym, koralowy atol otaczający powulkaniczny stożek, w Polinezji Francuskiej, na Wyspach Pod Wiatrem w archipelagu Wysp Towarzystwa, na północny zachód od Tahiti.
Zamieszkana przez Polinezyjczyków, którzy osiedlili się tu przed wiekami i pozostały po nich ruiny świątyń oraz płaskorzeźby. Na wyspie zamieszkuje około 5 000 stałych mieszkańców, jej powierzchnia to około 44 km2.

Krajobraz jest PRZEPIĘKNY - i tyle z mojej strony ;)




Z okazji Pierwszego Tygodnia zmalowałam małe co nieco na paznokciach inspirując się zdjęciami powyżej zamieszczonymi.







Mój komentarz jest tylko taki, że mogło być lepiej. Kolory mi się trochę zmieszały i nie widać tego co chciałam w rzeczywistości oddać. Wyspa się zlewa, palma w zależności od zdjęcia ;) Jedynie domek mnie nie zawiódł! To tyle..

18 czerwca 2012

Buty - sprzedam !

Dzisiaj post na szybko (bo się uczę, kurczę, muszę się uczyć a co robię?!). Mam na zbyciu buty w których chodziłam tylko raz, gdy szłam do kościoła (200m) i z powrotem na swoją własną mszę osiemnastkową. Było to dokładnie 11 miesięcy temu, jak można się domyśleć, buty kupiłam tylko i wyłącznie na tą okazję. Ogólnie rzecz biorąc to rok temu podobały mi się nieziemsko, na dzień dzisiejszy jak patrzę na nie, to leci mi ślinka - więc dlaczego w nich nie chodzę?! Ponieważ jestem boska, i doprawdy nie wiem jak to zrobiłam, że w sklepie mierząc je były idealne, a tydzień później, zakładając je na stopy po raz drugi już były za duże.. Są na tyle za duże, że zwyczajnie nie umiem w nich chodzić. Do kościoła pamiętam szłam z watą wciśniętą w pięty.. Dlatego żal mi je trzymać gdzieś z boku w półce, bo zapłaciłam za nie 80zł ;/ Więc sami rozumiecie, i sami zobaczcie ;)





Kolor - czarny
Rozmiar - 40
Użytkowanie - raz założone
Obcas - jak na moją linijkę (chociaż nawet nie wiem jak prawidłowo się to mierzy) - 9,5cm
Cena - 50zł (razem z wysyłką)

One są tak śliczne, że aż sama bym chciała takie mieć i w takich chodzić. Nie wiem czy cena nie jest zbyt wysoka, aczkolwiek skoro tylko raz w nich byłam.. W każdym bądź razie, mam nadzieję, że komuś się spodobają, a jeśli któraś z Was chciałaby je kupić to proszę pisać na meila paagpapaganda@gmail.com

Tymczasem ja wracam do "nauki"...


14 czerwca 2012

Wiosenne porządki - wymiana&sprzedaż ?

Przejrzałam, odłożyłam, poukładałam i wyselekcjonowałam. Jestem otwarta na wszelakie propozycje, najlepiej na meila paagpapaganda@gmail.com no i jedna zasada - kto pierwszy ten lepszy (o ile ktokolwiek będzie zainteresowany ;) A w nawiasach są podane ceny, za które jestem w stanie te kosmetyki sprzedać, kilka złotych, dosłownie.



Sensique exotic flower - wodoodporna kredka do makijażu oczu - limitka
kolor fioletowy praktycznie nie tknięty, natomiast różowy został wysmarowany w torebce - jest zajebiście mięciutka, przez co na oku się dobrze nią rysuje, nie ostrzony (4zł)



Avon rolletka Aromadisiac
Kupiłam zaintrygowana nutą - różowy pieprz, no i zapach ma boski, zużycie widoczne na zdjęciu (5zł)



Vipera lakier do paznokci nr 39
Użyty max 2 razy, data ważności - 2014r. (5zł)


Tabletki Sesja
kilka tabletek brakuje - podobno na egzamin jak ta lala :D (5zł)



Avon spray termoochronny do stylizacji włosów
użyty max 3 razy (7zł)


Isana peeling biała czekolada i wanilia - limitka
użyłam raz, i to ilość niewielką (4zł)



Radical serum
użyty może raz, dwa (3zł)



Ziaja bloker
użyty max 4 razy (4zł)


Nivea sun SPF 25
ilość pomadki jaką widać na zdjęciu (4zł)



Vipera Tutti Frutti nr 77
malowane max 2 razy (4zł)


opia cień do powiek
użycie max 3 razy, bardzo wydajny (4zł)



Sensique nr 105
zużycie widoczne na zdjęciu (5zł)


Puder 13 Tea Rose
przejechany pędzlem raz (2zł)


JOKO puder rozświetlający
małe uszkodzenie 'pokrywki', aczkolwiek nie powodujące jakichkolwiek problemów,
użyty max 2 razy (3zł)


Biosilk, jedwab do włosów
użyty raz (3zł)




gloria - maska do włosów
użyty max 3 razy (4zł)



Avon serum na suche i zniszczone końcówki
zużycie widoczne na zdjęciu (do tego produktu jest małe 'ale') (5zł)



Oriflame - kredka do oczu
zużycie max 3 razy (4zł)




Tymczasem tym postem muszę się z Wami na chwile pożegnać, na kilka dni - dosłownie na tydzień. Został mi ostatni tydzień nauki, a potem tylko sielanka i swawola przez dwa miesiące! Także rozumiecie powagę sytuacji, wystarczy 3mać kciuki, aby średnia zasięgła zenitu!! Buziaki ;*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...