Producent: Garnier
Produkt: krem do twarzy
Opis/Obietnica producenta: "Multiaktywna, nawilżająca formuła kremu zapewnia trzy poziomy skuteczności: walczy z zanieczyszczeniami, chroni skórę przed codziennymi szkodliwymi czynnikami oraz zapewnia optymalne nawilżenie na 24 godziny." [źródło: www.garnier.pl ]
Cena/Pojemność: ok 16zł / 50ml
Gdzie kupić? ogólnodostępny, Rossmann, Natura, markety itp.
Moja opinia
Używam tego kremu od.. Ja już go tak długo używam, że nawet nie pamiętam od kiedy i nawet boję się strzelać. Widzę już dno ale mimo to krem nie chce się skończyć. Czyli na wstępie już wiadomo, że jest diabelsko wydajny! Krem ten zmienił swoje miejsce zamieszkania i ma nowe opakowanie i co zauważyłam - oprócz tego, że jest przeznaczony dla cery suchej to okazuje się, że dostał on awans i jest teraz przeznaczony dla wrażliwców - brawo!
Ma naprawdę słodkie - różowe (a raczej miało, teraz jest białe..) opakowanie i wygodną nakrętkę która nie ma prawa się zaciąć. Używałam (i nadal używam!) każdego dnia, każdego ranka. Moja skóra jest co prawda niekoniecznie sucha, aczkolwiek miewam dni, kiedy jej nie poznaję i wtedy w ruch idą nawilżacze. Dobrze nawilża, to fakt, i faktycznie sprawia, że po nałożeniu kremu na twarz czuję, że moja skóra nie łapie zanieczyszczenia z zewnątrz, chroni moją skórę. Efekt nie do opisania, ale faktycznie coś w tym jest!
Jest baardzo milutki, mam tu na myśli konsystencję i jednocześnie zapach. Konsystencja jest leciutka, wystarczy odrobina kremu i buzia jest cała wysmarowana. Od razu wchłania się i nie pozostawia po sobie żadnego śladu ;) Jest koloru białego no i pachnie różami (tylko czy aby na pewno róża pachnie?).
+ poręczne i wygodne opakowanie (plastikowe, dzięki czemu mamy pewność, że nie ulegnie zniszczeniu w razie jakiegoś wypadku spadania z półki ;)
+ natychmiastowe wchłanianie
+ milutki zapach
+ przyjemna konsystencja
+ dostępność
+ piekielna wydajność! co za tym idzie cena bardzo dobra
- brak
Znacie ten krem? Ja powiem szczerze, że z Garnierem nie mam praktycznie w ogóle do czynienia. Nie wiem czemu, ale dosyć sceptycznie podchodzę do tej firmy. Oprócz tego kremu mam również z tej serii (miałam!) tonik do twarzy, którą recenzję znajdziecie tutaj oraz intensywny krem - tutaj. Wszystkie trzy kosmetyki są z jednej serii, i ze wszystkimi się polubiłam! Więcej garniera nie posiadam i nie ciągnie mnie do jego zakupu. Tak o.
ps. nie wiem jak to jest ze składem, czy nowe opakowanie spowodowało zmianę składu, ciekawe..
właśnie go męczę. nie lubię...
OdpowiedzUsuńTo fakt, bywa męczący, zważywszy jak końca nie widać :)
UsuńNie miałam, muszę mieć coś matującego;)
OdpowiedzUsuńUzywam tez różowego Garniera, ale mój jakieś inne opakowanie ma. Zastanawiam się czy to ten sam :p
OdpowiedzUsuńTeraz ma inne opakowanie - białe tło bodajże.
UsuńMoje ma inny kształt słoiczka - takie jakby jajowate ;)
UsuńI sam krem jest w odcieniu różu.
wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńwww.okomody.blogspot.com
Niedługo skończy mi się krem z Sorayi, więc dobrze, że dodałaś tę recenzję, ponieważ to ułatwi mi znalezienie czegoś odpowiedniego :)
OdpowiedzUsuńthat blog so amazing! I love it.
OdpowiedzUsuńNow you're going to see very often by your blog.
I invite you to mine. hope you like it and follow me.
kiss and delighted.
C.O.C.O.