Producent: Uroda
Produkt: tonik do twarzy
Opis/Obietnica producenta: "Delikatny tonik bezalkoholowy z wyciągami z zielonej herbaty i melisy, alantoiną oraz prowitaminą B5 wspomaga naturalny proces odnowy skóry. Melisa od dawna zanana jest jako roślina lecznicza, głównie ze względu na swoje właściwości uspokajające i łagodzące. Wyciąg z zielonej herbaty chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, opóźniając w ten sposób proces przedwczesnego starzenia się skóry. Tonik dokładnie oczyszcza oraz pozostawia na skórze uczucie nawilżenia i świeżości. Sprawia, że skóra jest gładka w dotyku. Przyjemny, relaksujący zapach daje uczucie komfortu." [ źródło: www.wizaz.pl ]
Cena/Pojemność: ok 6zł / 210ml
Gdzie kupić? drogerie Natura
Moja recenzja
Tonik jest praktycznie niezauważalny na półkach drogerii Natura, schowany gdzieś na samym dole i zazwyczaj wiejący pustkami. Ale czy te pustki oznaczają, że ten produkt jest tak dobry, że ciężko na niego trafić? Moim zdaniem niekoniecznie. Fakt faktem, że kupiłam go przez pozytywną recenzję Idalii i to nie w swojej drogerii iż nigdy jej nie było gdy przechodziłam obok półki (ha! na początku nie wiedziałam gdzie ona w ogóle jest!). A skoro tonik bezalkoholowy - trzeba spróbować!
Przyjemna butelka z wygodnym otworem - malutka dziurka przez którą nie ma prawa wylać się więcej płynu niż tego chcemy. Zapach ma baardzo przyjemny, aczkolwiek na początku mi przeszkadzał. Coś na pograniczu zielonej herbaty i melisy, ale z domieszką mięty, sama nie wiem jak to można połączyć w jedno określenie. A'la ziołowo? Mamy tu również prowitaminę B5 więc dobrze brzmi!
Tonik mnie na pewno nie podrażnił. Jest bezalkoholowy, więc automatycznie nie miałam powodów do zmartwień jeśli chodzi o wysuszenie. Faktycznie łagodził i nawilżał, bo nigdy nie odczułam napiętej skóry twarzy za co ogromny plus gdyż tego nie lubię. Jest baardzo wydajny, bo naturalnie w połowie miałam go już dość i nie umiałam się doczekać aż się w końcu skończy, iż bardzo chciałam już wrócić do mojego tonikowego ideału klik.
+ wydajność
+ nienachalny zapach
+ aplikacja bardzo, naprawdę bardzo wygodna
+ cena
+ brak odczucia napiętej skóry
+ brak podrażnienia i przesuszenia
+ łagodność i nawilżenie spełnione
- dostępność (chyba, że to tylko w mojej Naturze takie jaja są)
Jak widać plusów jest od groma, a mimo to ja jednak nie powrócę do tego tonika, aczkolwiek mogę z czystym sumieniem Wam go polecić. Ja swojego ideała mam i nie zamierzam z niego zrezygnować (no dobra, myślę też o hydrolatach, ale jakoś nie po drodze mi z zamówieniem ich..). Jeżeli go nie znacie, to naprawdę warto spróbować ;)
Życzę udanego piątku! ;*
ja teraz używam toniku z zjajki :) dla cery trądzikowej bo coś mnie wysypuje ostatnio :/
OdpowiedzUsuńOo to nie mój klimat ;)
Usuńostatnio zmienili ich design :) miałam, był całkiem w porządku, ale też raczej do niego nie wrócę :)
OdpowiedzUsuńOoo, to nie wiedziałam! A na coś jeszcze ładniejszego i wygodniejszego, nie wiesz?
UsuńGdyby nie ta dostępność.. Nie mam szans go zdobyć.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale gdzieś go chyba już widziałam;)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :D
UsuńMiałam go kiedyś i byłam bardzo zadowolona:) Najbardziej spodobało mi się to, że jest bardzo delikatny. Swój również kupiłam w Naturze:)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda.
Usuń