Ja bez tego Internetu umieram! Jestem jak bez lewej ręki i prawej nogi! Gdy wracam w sobotnie popołudnie do domu, to tak naprawdę nie wiem, w co ręce włożyć. Zazwyczaj najpierw muszę się rozpakować, posprzątać dom a potem jest wieczór dla mnie i tż, bo jest to jedyny dzień w tygodniu w którym mogę pozwolić sobię na chwilę odpoczynku i spędzenia z nim czasu. Przychodzi niedziela, wypadałoby pobawić się z bratem który dawno mnie nie widział, pogadać z rodzicami którzy nie wiedzą co u mnie słychać, zjeść obiad i już mamy popołudnie. Trzeba się znowu spakować i jechać z powrotem. To nie jest tak, że mnie to męczy, ale dobija mnie fakt, że nawet nie umiem ogarnąć bloga pod względem czytania waszych postów już nie mówiąc o dodawaniu notek. Brak czasu. Dotrwać do 22 maja...
Tymczasem tydzień w zdjęciach (już nie wspomnę, że ostatnia notka jest taka sama tematycznie, porażka z mojej strony!)
1/ parkingowe baje pod tesco zawsze spoko.
2/ "ała" zrobione po regulacji brwi przez kosmetyczke :)
3/ krzyżówkowe odprężenie.
4/ genialna sałatka - polecam!
5/ pogrzeb.. żeby to tylko jeden w tym tyg ;(
6/ Avatar - najlepszy film ever!
1/ przegląd prasy.
2/ nowa kanapka w donaldzie! (pycha ;>)
3/ dwa kotki ;)
4/ słoneczko !!!!
5/ podsumowanie (płytki w wc w szkole językowej ;D)
6/ w tym roku owocny dzień kobitki :)
Trzeba wziąć się w garść i przejść przez to z podniesioną głową. Grunt to pozytywne myślenie! Czego i Wam życzę ;)) Miłej niedzieli i tygodnia, do zobaczenia ;*
muszę spróbować tą nową kanapkę w maku :)
OdpowiedzUsuńale smakowitosci pokazalas ;DDD
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty dostałaś na Dzień Kobiet :)
OdpowiedzUsuńmi również avatar bardzo się podobał :)
OdpowiedzUsuńŁeeeee... Jak zwykle przegapiłam! Ja chciałam ten Avatar zobaczyć :(
OdpowiedzUsuńKochana, trzym się i nie martw się tak:*
OdpowiedzUsuńJeżeli przeżyję obecny tydzień to będę miała pozytywne nastawienie :)
OdpowiedzUsuń