11 września 2013

Zużycia wakacyjne, czyli lipiec i sierpień do kosza!

Ciężkie były te wakacje.. Na początku egzamin zawodowy, później wyniki matur, następnie czekanie na wyniki studiów, moje urodziny, wyjazd mojego chłopaka za ocean, praca w biurze (swoją drogą słuchanie radia rmf fm przez 8h dziennie wykańcza!!), później przygoda ze strażą pożarną, szpital i operacja, aż w końcu wyniki egzaminu zawodowego.. Mnóstwo, mnóstwo stresu, ale na szczęście te dwa miesiące minęły i nastał spokojny wrzesień. I pomimo tych wszystkich przygód moje denko jest całkiem w porządku :D




Cleanic, chusteczki do demakijażu - jak widać na załączonym obrazku, chusteczki w środku są, a plasticzek z boku. Nie lubię takich sposobów demakijażu (nawet w podróży..), jak widać plastik który umożliwiał zabieranie chusteczek się zwyczajnie odkleił, a chusteczki przez to powolutku wysychały. Co do samych chusteczek, moją buzię osobiście podrażniał, czułam pieczenie i nie było to ani komfortowe ani przyjemne ani nawet skuteczne.

Cleanic, płatki do peelingu - osobiście uwielbiam, pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. Szkoda tylko, że tak dużo kosztuje..


Synergen, antybakteryjny puder do twarzy - kto nie zna tego pudru to chyba jakiś z kosmosu.. Najlepszy puder matujący z najlepszą ceną - czego chcieć więcej? To już ente opakowanie. Polecam!

Eveline, puder do twarzy - fajne i solidne opakowanie, w środku ma lusterko i dobrze się domyka i łatwo otwiera. Ale to by było na tyle z plusów. Sam puder jest tak tępy, że szok! Nabrać coś na pędzel graniczyło z cudem. Sam efekt też nie był oszałamiający. Z trudem dochodziłam dna, aż pewnego dnia się połamał - z dziką rozkoszą wyrzucam ;)


Eva Natura, tonik do twarzy - mój must have w pielęgnacji twarzy. Najlepszy tonik jaki miałam i ciągle do niego wracam. Nie podrażnia, cudownie pachnie, świetnie odświeża buzie, w dodatku nie drogi i łatwo dostępny. Uwielbiam!

BeBeauty, płyn micelarny - był szał ciał i wielkie łaaał (ale się zrymowało!), że płyn wycofują, a później się okazało, że nadal jest dostępny w sprzedaży. Osobiście uważam, że był to typowo zamierzony krok ze strony producenta.. No cóż. Niemniej jednak płyn jest wart uwagi. Na początku był ideałem, ale z czasem zyskał mały minus. Post na temat jego zachwytów znajdziecie TUTAJ, natomiast ja tylko dopowiem, że po drugiej butelce przy demakijażu oczu, zwyczajnie oczy mnie lekko szczypią i czuję potrzebę przemycie oczu wodą. Nie wiem dlaczego na początku tego nie czułam, aczkolwiek nie jest to aż tak mocne, niemniej jednak mi to przeszkadza.


Lambre, krem do twarzy - lubię oliwkowe kremy ale tylko do wąchania :D Bowiem to już kolejny krem oliwkowy, który sprawia ogromne pieczenie na mojej skórze. Najwidoczniej oliwki mi nie służą. Swoją drogą jeść ich też nie lubię ;) A co do samego kremu to jest idealnej lekkiej konsystencji która szybko wchłania się w buzie sprawiając, że nasza cera jest super miękka. Niestety tylko tyle jestem w stanie o tym kremie napisać.


Garnier, antyperspirant - najgorszy antyperspirant jaki kiedykolwiek używałam. Nie dość, że śmierdzi, to jeszcze nie sprawia jakiejkolwiek ochrony przed potem, nic, zero. Nigdy więcej. Kolejny zawód na Garnierze..

Dove, antyperspirant - moje must have, kocham go całym sercem, i jest to moja już setna butelka, a kilka sztuk czeka z boku na swoją kolej, zawsze pełny zapas! Więcej informacji o nim i jego braciach TUTAJ.

Esprit Imagine, perfum - dwa lata go męczyłam. Dość specyficzny zapach, mało kobiecy w moim odczuciu, mocny i intensywny. Więcej do niego nie wrócę.

Próbki próbeczki nareszcie zużyte :D


Sensique, zmywacz do paznokci - w końcu pokończyłam resztówki. Na temat tych zmywaczy powiem tylko jedno - moje ulubione ALE tylko bezacetonowe! Bo ostatnio pokusiłam się na z dodatkiem olejku arganowego i szkoda mi było tych paru złotych, ponieważ zmywacz nie zmywa lakieru, tylko go rozmazuje. Jak dla mnie jest to niedopuszczalne! Tak więc wszystkie 3 butle które widzicie na zdjęciu szczerze polecam ;)

Original Source, żel pod prysznic - uwielbiam go za jego 'smak' ;) Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.

Colgate, pasta do zębów - moja ulubiona firma past do zębów, aczkolwiek pasty kupuję zazwyczaj przez dwa aspekty - musi być wybielająca i aktualnie w promocji. Ta pasta ma fajny posmak (wiecie o co mi chodzi, czasami pasty śmierdzą, i po umyciu zębów zamiast świeżość mam w buzi trampka..), jest mega wydajna i dobrze myje ząbki ;)


Isana, odżywka do włosów - czy muszę coś o niej pisać? Chyba nie wymaga ona komentarzu ;)

Alterra, szampon do włosów - mała buteleczka jechała ze mną w podróż na Lazurowe Wybrzeże, dobrze myła włosy, ale więcej zagłębiać się w nią nie chce..

L'oreal, odżywka do włosów - to odżywka dołączona do farby, ma mega intensywny zapach, ale dobrze działała na moje włosy. Sprawiała, że stawały się miękkie i sypkie. Szkoda, że nie ma jej w regularnej sprzedaży ;(


Facelle Intim, płyn do higieny intymnej - recenzja jej brata Fresh TUTAJ. Jak dla mnie obydwa są do siebie podobne, może trochę lepiej mył moje włosy Fresh.

Schwarzkopf, suchy szampon - tak sobie testuję z każdej firmy szampon i różnicy wielkiej nie widzę. Ten miał odrobinę mocniejszy zapach, ale był bardziej wydajniejszy, i nie zostawiał aż tak dużego białego pyłu na mych włosach. Ogólnie ok, ale po testuję sobie dalej z innych firm.




Uffff, udało się dojść do końca. Naprawdę jest tego dużo, i jestem z siebie dumna. Jedyne co mnie martwi to stan moich lakierów do paznokci który stale się powiększa, a kompletnie nie chce się pomniejszyć! Takie zużycie chyba nie jest mi dane..


Pozdrawiam,
Maggie

12 komentarzy:

  1. spore denko :)

    a tak na marginesie, bo jestem ciekawa, gdzie będziesz kontynuować edukację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałam Matematykę ;)

      Usuń
    2. wow, podziwiam, bo ja z matmą raczej na bakier byłam... powodzenia!

      Usuń
    3. Wiesz co? Ja z każdym dniem czuję, że idę na żywioł :D

      Usuń
  2. Oświadczam, że...







    Nic nie znam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. tonik z herbal garden jest moim ulubionym tonikiem już mam połowę drugiego opakowania i na pewno skuszę się na następne opakowanie:)
    też miałam ten zmywacz i również go polubiłam:)
    a płatki do peelingu miałam i byłam z nich zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie ya słynna maska Isany szału nie zrobiła, w zasadzie to nadal ją męczę...
    Puder Synergen nie wpasował się w moje potrzeby ;)

    Podzielam Twoje zdania co do RMF FM, nie da się ich słuchać regularnie :P

    Relaksu życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś to była naprawdę dobra stacja, ale teraz co 10-15 minut reklamy o antykoncepcji, erekcji i potu, że szczerze rzygać się chce.. Takie moje osobiste zdanie.

      Dziękuję ;*

      Usuń
  5. trochę się tego uzbierało :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz (;
Odpowiedzi na ewentualne pytania bądź jakąkolwiek dyskusję znajdziesz pod swoim dodanym komentarzu.

Pozdrawiam !

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...