Za oknem widać słoneczko, to sprawiło, że postanowiłam cały ranek poświęcić na domowe spa - olej na skalp, krem na włosy, porządny peeling twarzy i na koniec maseczka odżywcza. Czuję się o niebo lepiej! Rzadko kiedy miewam takie dni, a jak już się zdarzą to wszystko dokładnie robię i delektuję się chwilą (śmiesznie brzmi). Przy okazji zrobiłam porządek z kosmetykami na półce i od razu wszystko wygląda lepiej :)
Na dzisiaj mamy mani kolorowe z pękaczem w roli głównej. Gdzieś tam odkopałam go z zakamarków, ale wydaje mi się, że już za niedługo skończy swój żywot, bo bardzo ciężko mi się nim malowało. Mam nadzieję, że Wam się takie miszmasz spodoba :))
Życzę udanej niedzieli i do usłyszenia :*
przejadły już mi się pękacze
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle nie nadążam za tym całych paznokciowym rozmachem, i swój pierwszy pękacz nabyłam kiedy już inni dawno go poznali, więc jak dla mnie od czasu do czasu jest to strawne :)
Usuńfajny mani, przyjemnie się na niego patrzy :)
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj jestem w tyle - swój pękacz mam od pół roku, a użyłam go raz...
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! :D
UsuńBardzo ładne mani, ja swojego pękacza użyłam chyba 3 razy przez ponad rok :D
OdpowiedzUsuńJa dokładnie tak samo!
Usuń