30 września 2013

Tydzień w zdjęciach (14)




1/ nie lubię jabłek.. ale cały czas próbuję je polubić.
2/ kupiłam sobie kwiaty pogrzebowe - no wiecie, w razie jakbym zawału dostała w 1 dzień na uczelni ;)
3/ olejek arganowy? ha ha dobre żarty :D
4/ nowa bluza, raz schodzona i sami zobaczcie co się z nią stało - porażka! 90zł w dupie.



1/ ha ha tą gazetę kupiła chyba każda kobieta na terenie Polski..
2/ indeks dostałam a to oznacza, że jednak żyję :D
3/ najlepsza seria książek EVER! Polecam!
4/ aa zrobiłam sobie akademicki kalendarz :D



Ogólnie rzecz biorąc to chyba bierze mnie choroba, bo leżę właśnie w łóżku osłabiona z 36 st temp, gardło mnie straszliwie boli i nie mam na nic siły. Nie ma co ukrywać, wakacje też już się kończyły, czas na ostrą naukę i korzystną pracę. Ciekawe co to będzie :)


Buziaki,
Maggie!


24 września 2013

Brzoskwiniowy przejemniaczek od Golden Rose Paris




To mój jedyny lakier z serii Paris ale jednocześnie najulubieńszy jeśli chodzi o tło do zdobień. Solo rzadko kiedy nim maluje paznokcie, bo w moim odczuciu jest niezauważalny na dłoniach, a ja lubię żywe kolory ;) Niemniej jednak uwielbiam go za jego niską cenę i mega trwałość - po 5-6 dniach dopiero starte końcówki. Fajny pędzelek, szkoda tylko, że buteleczka jest w kształcie piramidy, bo po ubyciu połowy lakieru bardzo ciężko mi się go już wydobywa. Ale wybaczam mu to :D Na zdjęciach widać prześwitujące końcówki, czego na żywo po dwóch warstwach nie ma, dopiero na zdjęciach to zauważyłam...









No więc jak - przyjemniaczek z niego czy nie bardzo? Ni to nude ni to brzoskwiniowe, co o tym sądzicie?


Pozdrawiam,
Maggie


19 września 2013

Iwostin, Laboratorium Aspiria, krem przeciw nadmiernej potliwości





Producent: Iwostin

Produkt: krem przeciw nadmiernej potliwości

Opis/Obietnica producenta: "Zapewnia bezpieczne i równocześnie skuteczne działanie przeciwpotowe. Łagodzi i koi oraz zapobiega podrażnieniom skóry. Na długo pozostawia uczucie suchości i odświeżenia.
Polecany do stosowania na wszystkie partie ciała ze wzmożonym wydzielaniem potu. Odpowiedni także dla skóry wrażliwej i alergicznej." [ źródło: www.iwostin.pl ]


Cena/Pojemność: w zależności od apteki 15-19zł / 40ml

Gdzie kupić? Apteka



Moja recenzja


"Zabezpieczaczy" przed potem szukam bardzo intensywnie. Po wszystkich specyfikach drogeryjnych przerzuciłam się na te apteczne. I tym razem padło na krem. Czy poradził sobie w walce z potem?


Zacznę od tego, że jest to bardzo łagodny krem, który nie podrażnia - mam tu na myśli szczególnie te sytuacje kiedy mamy wydepilowaną pachę i możliwość komfortu właśnie dzięki temu kremu (niestety niektóre kulki antypotowe mnie podrażniały...). Tak więc dobra alternatywa po goleniu. Jest on pieruńsko wydajny, wystarczy dosłownie odrobinka (tyle ile wydać na zdjęciu) aby posmarować obie pachy.


Tubka jest mięciutka dzięki czemu bardzo łatwo można wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Krem jest dosyć zbity i raczej bezzapachowy. Ogromny plus za to, że jest hipoalergiczny. Jest przeznaczony do stosowania na wszystkie partie ciała - ale ja używałam go tylko pod pachy. No i idealny dla skóry wrażliwej. Wszystko pięknie ładnie - ale co z działaniem? Poradził sobie ale bez rewelacji. Niestety moje pocenie się nie ustąpiło i to zarówno w okresie zimowym jak i letnim. Jedyne co, to zniweczył nieprzyjemny zapach, ale 'mokra pacha' dalej była mokra..




+ idealny dla skóry wrażliwej
+ niweluje nieprzyjemny zapach
+ max wydajny!
+ nie roluje się pod pachami
+ szybko się wchłania

- nie poradził sobie z moją potliwością


Nie odradzam i zarazem nie polecam - potliwość to dla każdej z nas osobista sprawa. Mnie nie pomógł, ale może właśnie Tobie on spasuje? Jeżeli macie ochotę wypróbować ten krem to zapraszam do zakładki Wymianka. Tymczasem ja w dalszym ciągu poszukuję czegoś odpowiedniego na mój życiowy problem. Może polecacie coś dobrego z tej dziedziny? Help!

Buziaki,
Maggie


16 września 2013

Maggie radzi: zmywanie brokatu z paznokci nie musi być problemem!



Dzisiejszy post nikogo raczej nie zdziwi, bo jest to najpopularniejszy i najłatwiejszy sposób na radzenie sobie z brokatem na paznokciach. Niemniej jednak, może znajdzie się grono takich osób, którym ten post ułatwi życie ;)


Potrzebujemy:
  • zmywacz do paznokci (proponowałabym bezacetonowy)
  • płatki kosmetyczne
  • folia aluminiowa
  • nożyczki


Krok 1
Każdy płatek kosmetyczny tniemy na pół tworząc półksiężyce, a folie aluminiową rozrywamy na prostokąty.


Krok 2
Płatek kosmetyczny moczymy w zmywaczu i zawijamy na paznokciu.


Krok 3
Następnie na płatek nakładamy folię aluminiową i zawijamy mocno wokół palca.


Krok 4
W zależności od tego jak dobry mamy zmywacz (np. u mnie Isana zmywa kiepsko) musimy odczekać kilka minut, aż zmywacz namoczy nam paznokieć. U mnie to trwa z kilka minut. Moja rada to przy ściąganiu mocno przycisnąć folie do palca i szybkim ruchem pociągnąć. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo ściągnięcia całego lakieru. Jak widzicie na zdjęciu musiałam za krótko trzymać zmywacz, albo była to Isana ;)


Krok 5
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W razie takiego obrotu sprawy wystarczy zmoczyć kolejny płatek i zmyć lakier. Na pewno zmyje się bezproblemowo dzięki wcześniejszemu namoczeniu. Ewentualnie można z powrotem włożyć palucha do folii.


Krok 6
Na koniec wytrzeć resztki po brokacie i paznokieć czysty ;)



A tak prezentuje się cała dłoń w folii:


Oraz po całym domowym zabiegu:




Dzięki temu nie musimy zdzierać brokatu z paznokci co dla niektórych jest co najmniej drażniące, bądź nawet można odczuwać ból z tym związany. Cały zabieg trwa od 5-10min, jest łatwy i skuteczny! Ameryki tym nie odkryłam, niemniej jednak może kiedyś dla kogoś ten post okaże się przydatny ;)


Pozdrawiam,
Maggie


ps. proszę nie zachwycajcie się moimi paznokciami, iż jest mi tak smuutno jak na nie patrzę! Paznokcie dalej się rozdwajają i byłam zmuszona je ściąć ;( Dopóki nie znajdę skutecznego sposobu na walkę z rozdwajaniem, to nie dam rady ich tak długich nosić.

13 września 2013

Mój pierwszy GlossyBox!




Tak, to mój pierwszy GlossyBox! Ahh te oczekiwanie na przesyłkę i podekscytowanie co znajduje się w środku! Uwielbiam to uczucie :D Nie przedłużając ogólnikowo pokażę Wam co znalazło się we wrześniowym boxie, a za jakiś czas będzie post z recenzjami produktów.



Rabat -30% od Yves Rocher
 
 

We wrześniowym boxie dostajemy tylko jeden pełny produkt którym jest eyeliner od Be a Bombshell, oraz jeden prezent czyli próbka wody toaletowej o pojemności 1,2ml (!) o nazwie Just Cavalii który pachnie obłędnie! Ja osobiście gustuję w takich zapachach! Pozostałe produkty to odżywka Daily od Artego o bardzo dziwnym zapachu, peeling do ciała z glinką marokańską od Yves Rocher, balsam z masłem shea od Organique który przesłodko pachnie (kto wie, może dzięki niemu zacznę się systematycznie balsamować ;)) oraz emulsja Initiatic od Lierac.

Tak naprawdę z żadnym z tych kosmetyków nie miałam nigdy do czynienia, ani z ich firmami, także mam nadzieję, że to będzie miła przygoda ;) Co do zapachu - już obmyślam plan zakupu tej wody :D
Jak Wam się podoba wrześniowy GlossyBox?


Pozdrawiam,
Maggie





12 września 2013

L'Ambre, odżywka utwardzająca N17






Producent: Lambre

Produkt: odżywka do paznokci

Opis/Obietnica producenta: "Odżywka zawiera hydrolizowane białka jedwabiu, wywodzące się z naturalnych włókien jedwabnych. Proteina jedwabna ma podobieństwo do protein występujących w paznokciach. Odżywka zawiera także silne plastyfikatory (Adipic Acid/ Neopentyl Glycol/ Trimelltic Anhydride Copolymer) oraz kwas cytrynowy (Citric Acid) o lekko wybielających własnościach.
Zawarte w odżywce składniki odpowiednio odżywiają i nawilżają płytkę, chronią i zapobiegają dalszemu osłabieniu płytki, regenerują jej strukturę, sprawiając, że stopniowo paznokcie stają się bardziej elastyczne i sprężyste. Odpowiednie odżywienie i wzmocnienie stanowią o pięknie paznokci, które wymagają odpowiedniego traktowania, gdyż spełniają istotną role w naszych codziennych czynnościach. Stanowią one ochronę opuszków palców przed urazami, umożliwiają precyzyjne ruchy palców, zwiększają zdolności manipulacyjne dłoni. Preparat utwardzający chroni paznokcie przed złamaniem, a stosowany jako warstwa nawierzchniowa przedłuża trwałość emalii." [ źródło: www.pl.lambre.eu ]

Cena/Pojemność: 22zł

Gdzie kupić? www.pl2.lambre.eu




Moja recenzja


Od pewnego już dłuższego czasu, znów mam problemy z rozdwajającymi się paznokciami. Pokładałam w tej odżywce wszelkie nadzieje, że moja płytka stanie się w końcu mocna. Jego głównym zadaniem jest utwardzanie, i w tym spisuje się wyśmienicie. Moje paznokcie przy regularnym stosowaniu tej odżywki stały się niesamowicie twarde. Gdy paznokcie w końcu urosły (niestety odżywka nie przyśpieszyła ich wzrost, miałam nawet wrażenie, że rosną one duużo wolniej) przestały się łamać. W końcu mogłam się cieszyć długimi i mocnymi paznokciami ;)


Ale co z tego, jak paznokcie w dalszym ciągu się rozdwajają! Już nie mam ani siły, ani pomysłu na to, co by z nimi zrobić.. Jeżeli chodzi o sprawy techniczne, to niesamowicie podoba mi się buteleczka odżywki. Jest solidna, w ładnym kształcie i w matowym szkle. Pędzelek standardowy, maluje się nim bardzo przyjemnie.



+ mocne utwardzanie
+ wydajność
+ śliczna buteleczka
+ wygodny pędzelek
+ szybko schnie

- utwardzacz, ale paznokcie dalej się rozdwajają
- spowalnia wzrost paznokci




Na pewno nie skreślam tej odżywki. Być może przy jeszcze dłuższym stosowaniu coś ruszy, ale trochę już straciłam nadzieje.. Niemniej jednak jest to dobra odżywka i genialny utwardzacz. Jak ktoś nie ma problemów z rozdwojonymi paznokciami to szczerze polecam. Jeszcze tylko dodam, że jeśli ktoś by miał ochotę na współpracę bądź złożenie zamówienia to ma tak możliwość - proszę pisać na meila lambrekonsultant@gmail.com



Pozdrawiam,
Maggie



Uprzejmie dziękuję firmie Lambre za udostępnione mi produkty. Jednocześnie informuję, że recenzja przedstawia moje subiektywne zdanie na ich temat.

11 września 2013

Zużycia wakacyjne, czyli lipiec i sierpień do kosza!

Ciężkie były te wakacje.. Na początku egzamin zawodowy, później wyniki matur, następnie czekanie na wyniki studiów, moje urodziny, wyjazd mojego chłopaka za ocean, praca w biurze (swoją drogą słuchanie radia rmf fm przez 8h dziennie wykańcza!!), później przygoda ze strażą pożarną, szpital i operacja, aż w końcu wyniki egzaminu zawodowego.. Mnóstwo, mnóstwo stresu, ale na szczęście te dwa miesiące minęły i nastał spokojny wrzesień. I pomimo tych wszystkich przygód moje denko jest całkiem w porządku :D




Cleanic, chusteczki do demakijażu - jak widać na załączonym obrazku, chusteczki w środku są, a plasticzek z boku. Nie lubię takich sposobów demakijażu (nawet w podróży..), jak widać plastik który umożliwiał zabieranie chusteczek się zwyczajnie odkleił, a chusteczki przez to powolutku wysychały. Co do samych chusteczek, moją buzię osobiście podrażniał, czułam pieczenie i nie było to ani komfortowe ani przyjemne ani nawet skuteczne.

Cleanic, płatki do peelingu - osobiście uwielbiam, pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. Szkoda tylko, że tak dużo kosztuje..


Synergen, antybakteryjny puder do twarzy - kto nie zna tego pudru to chyba jakiś z kosmosu.. Najlepszy puder matujący z najlepszą ceną - czego chcieć więcej? To już ente opakowanie. Polecam!

Eveline, puder do twarzy - fajne i solidne opakowanie, w środku ma lusterko i dobrze się domyka i łatwo otwiera. Ale to by było na tyle z plusów. Sam puder jest tak tępy, że szok! Nabrać coś na pędzel graniczyło z cudem. Sam efekt też nie był oszałamiający. Z trudem dochodziłam dna, aż pewnego dnia się połamał - z dziką rozkoszą wyrzucam ;)


Eva Natura, tonik do twarzy - mój must have w pielęgnacji twarzy. Najlepszy tonik jaki miałam i ciągle do niego wracam. Nie podrażnia, cudownie pachnie, świetnie odświeża buzie, w dodatku nie drogi i łatwo dostępny. Uwielbiam!

BeBeauty, płyn micelarny - był szał ciał i wielkie łaaał (ale się zrymowało!), że płyn wycofują, a później się okazało, że nadal jest dostępny w sprzedaży. Osobiście uważam, że był to typowo zamierzony krok ze strony producenta.. No cóż. Niemniej jednak płyn jest wart uwagi. Na początku był ideałem, ale z czasem zyskał mały minus. Post na temat jego zachwytów znajdziecie TUTAJ, natomiast ja tylko dopowiem, że po drugiej butelce przy demakijażu oczu, zwyczajnie oczy mnie lekko szczypią i czuję potrzebę przemycie oczu wodą. Nie wiem dlaczego na początku tego nie czułam, aczkolwiek nie jest to aż tak mocne, niemniej jednak mi to przeszkadza.


Lambre, krem do twarzy - lubię oliwkowe kremy ale tylko do wąchania :D Bowiem to już kolejny krem oliwkowy, który sprawia ogromne pieczenie na mojej skórze. Najwidoczniej oliwki mi nie służą. Swoją drogą jeść ich też nie lubię ;) A co do samego kremu to jest idealnej lekkiej konsystencji która szybko wchłania się w buzie sprawiając, że nasza cera jest super miękka. Niestety tylko tyle jestem w stanie o tym kremie napisać.


Garnier, antyperspirant - najgorszy antyperspirant jaki kiedykolwiek używałam. Nie dość, że śmierdzi, to jeszcze nie sprawia jakiejkolwiek ochrony przed potem, nic, zero. Nigdy więcej. Kolejny zawód na Garnierze..

Dove, antyperspirant - moje must have, kocham go całym sercem, i jest to moja już setna butelka, a kilka sztuk czeka z boku na swoją kolej, zawsze pełny zapas! Więcej informacji o nim i jego braciach TUTAJ.

Esprit Imagine, perfum - dwa lata go męczyłam. Dość specyficzny zapach, mało kobiecy w moim odczuciu, mocny i intensywny. Więcej do niego nie wrócę.

Próbki próbeczki nareszcie zużyte :D


Sensique, zmywacz do paznokci - w końcu pokończyłam resztówki. Na temat tych zmywaczy powiem tylko jedno - moje ulubione ALE tylko bezacetonowe! Bo ostatnio pokusiłam się na z dodatkiem olejku arganowego i szkoda mi było tych paru złotych, ponieważ zmywacz nie zmywa lakieru, tylko go rozmazuje. Jak dla mnie jest to niedopuszczalne! Tak więc wszystkie 3 butle które widzicie na zdjęciu szczerze polecam ;)

Original Source, żel pod prysznic - uwielbiam go za jego 'smak' ;) Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.

Colgate, pasta do zębów - moja ulubiona firma past do zębów, aczkolwiek pasty kupuję zazwyczaj przez dwa aspekty - musi być wybielająca i aktualnie w promocji. Ta pasta ma fajny posmak (wiecie o co mi chodzi, czasami pasty śmierdzą, i po umyciu zębów zamiast świeżość mam w buzi trampka..), jest mega wydajna i dobrze myje ząbki ;)


Isana, odżywka do włosów - czy muszę coś o niej pisać? Chyba nie wymaga ona komentarzu ;)

Alterra, szampon do włosów - mała buteleczka jechała ze mną w podróż na Lazurowe Wybrzeże, dobrze myła włosy, ale więcej zagłębiać się w nią nie chce..

L'oreal, odżywka do włosów - to odżywka dołączona do farby, ma mega intensywny zapach, ale dobrze działała na moje włosy. Sprawiała, że stawały się miękkie i sypkie. Szkoda, że nie ma jej w regularnej sprzedaży ;(


Facelle Intim, płyn do higieny intymnej - recenzja jej brata Fresh TUTAJ. Jak dla mnie obydwa są do siebie podobne, może trochę lepiej mył moje włosy Fresh.

Schwarzkopf, suchy szampon - tak sobie testuję z każdej firmy szampon i różnicy wielkiej nie widzę. Ten miał odrobinę mocniejszy zapach, ale był bardziej wydajniejszy, i nie zostawiał aż tak dużego białego pyłu na mych włosach. Ogólnie ok, ale po testuję sobie dalej z innych firm.




Uffff, udało się dojść do końca. Naprawdę jest tego dużo, i jestem z siebie dumna. Jedyne co mnie martwi to stan moich lakierów do paznokci który stale się powiększa, a kompletnie nie chce się pomniejszyć! Takie zużycie chyba nie jest mi dane..


Pozdrawiam,
Maggie

9 września 2013

Miesiąc w zdjęciach - BARDZO dużo zdjęć..




1/ spacer nad stawkiem..
2/ ta instytucja nie powinna istnieć!
3/ tata poprosił mnie o francuskie piwo, to kupiłam niemieckie :D
4/ uwielbiam te pieski :*



1/ pierwszy raz w życiu zjadłam musli z jogurtem i świeżymi owocami (zazwyczaj jadam bez owoców)
2/ Monika Brodka - fenomenalny głos, ale jej piosenki to już nie moja bajka..
3/ rynek w moim mieście ;)
4/ a na śniadanie moje ulubione kiełki!



1/ cziilujemy z przyjaciółką :))
2/ szachowe szaleństwo w moim mieście.
3/ pierwszy mecz hokeja po tak długiej przerwie - strasznie tęskniłam!
4/ noc, 9 piętro i widok na rondo zawsze spoko :D



1/ uwielbiam patrzeć na tą fontannę, to mnie odpręża i uspokaja..
2/ akcja operacja! już niedługo na blogu ;)
3/ mniam mniam i jeszcze raz mniam!!
4/ moją pasją jest fotografia przyrody i krajobrazu, lubię robić zdjęcia chmurom ;)



1/ JAK ZWYKLE musiałam coś narobić..
2/ pizza z dostawą do domu w 18min? da się? da się!
3/ najpyszniejsze owoce świata!
4/ pierwszy deszcz po tych wszystkich upałach..



1/ mówiłam już, że kocham cykać fotki chmurom? :D
2/ orzechy laskowe prosto z drzewa mmm..
3/ iść godzinę pod górkę masakra, ale dojść na szczyt to szczęście i piękno w jednym. kocham góry całym moim sercem.
4/ znak w środku lasu - ciekawe :D



1/ kozy są naprawdę miłymi zwierzętami ;)
2/ aa dostałam takie oto cudo :))
3/ najpiękniejszy zapach kremu do rąk jaki mogłam kiedykolwiek wąchać!
4/ w szpitalu poprosiłam tylko o usztywnienie, aby jakoś móc pracować..



1/ mama przywiozła do domu małego słodziaka <3
2/ zaaaaaaaaaaaaaaaakupy!
3/ jak gruszka to tylko zielona i wyłącznie twarda.
4/ kojarzycie z filmów (najczęściej tych romantycznych) sceny w których ludzie w autach oglądają na świeżym powietrzu film? i ja miałam okazje w czymś takim wziąć udział, przeżycie niesamowite ;)



1/ najpotrzebniejsze wiadomo :D
2/ jak praca w biurze to obowiązkowo z kawą, słuchawkami i koniecznie czymś słodkim ;)
3/ idzie buurza...
4/ w drodze na warszawskie lotnisko..



1/ taką butlę (!!) nie tylko znajdziemy we Francji, ale nawet u nas w Tesco :D polecam!
2/ ful wypas śniadanie, moje ulubione ;)
3/ sorbety jabłkowe i wiśniowe <3
4/ nowy Redd's - przepyszny! ten drugi z miętą też dobry, ale ma o połowę mniej %



1/ babeczka z borówkami - niebo w gębie!
2/ są i zużycia..
3/ prawo jazdy mam, ale nie jeżdżę - zacznę jak w moje posiadanie wpadnie Ibiza, srebrna Ibiza <3
4/ najdłuższe 5 godzin w moim życiu, strach i niepewność..



Jedynym komentarzem jakim mogę tutaj sformułować na koniec jest - dobrze, że ten miesiąc sierpień się już skończył...

Pozdrawiam,
Maggie



6 września 2013

Najpiękniejszy kolor tego lata czyli piasek od Barry M




Gdy ujrzałam ten lakier na jednym z blogów wiedziałam, że muszę go mieć! To była miłość od pierwszego wejrzenia. Kolor idealnie trafiający w me gusta. Niemniej jednak długo myślałam nad jego zakupem, głównie ze względu na cenę. Tak myślałam i myślałam aż wymyśliłam! I jednym słowem naciągnęłam swojego tż pod w sumie byle pretekstem (bo ja tak lubię się z nim zakładać o coś co z góry wiem, że wygraną mam w kieszeni :D). I tym oto sposobem zostałam szczęśliwą posiadaczką pierwszego w swoim życiu piaska.


Jak już się pewnie domyślacie od czego tu zacznę - kolor jest przepiękny! Od stycznia choruję na wszystko co jest w kolorze mięty. Trwałość to 5 dni bez zarzutu. Piasek jest wyczuwalny na paznokciach, ale nie przeszkadza w codziennych obowiązkach. Niemniej jednak po tygodniu czuć, że został 'wytarty' i jakby to powiedzieć - wyszlifowany :D Uwielbiam ten lakier i tyle ;)










Wieem, że mnie ostatnim czasu w blogosferze baardzo mało, ale to co się działo w całym miesiącu sierpień - dziwie się, że zdołałam to ogarnąć. Niemniej jednak już w niedzielę zaserwuję Wam Tydzień w zdjęciach - w tym przypadku aż cały miesiąc, w którym będzie można się dowiedzieć co takiego zajęło mi tyyle czasu. Tymczasem podziwiajcie uśmiech tego kolorku :D

Pozdrawiam serdecznie,
Maggie

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...